https://hookupwebsites.org/pl/taniec-do-milosci-wywiad-z-meghan-flaherty/Taniec do miłości: wywiad z Meghan Flaherty
Ujawnienie partnera

Taniec do miłości: wywiad z Meghan Flaherty

Taniec do miłości: wywiad z Meghan Flaherty
img class = “leniwy” src = “https://www.eharmony.com/dating-advice/wp-content/uploads/2018/06/tango-pic-198×300.jpg” alt = “” width = “198” wysokość = “300” rozmiary = “(max-szerokość: 198px) 100vw, 198px”>

Lekcja tanga s, czułem się trochę, jakbym czytał własną historię. Meghan nieświadomie zwraca się do tańca tanga, aby pomóc jej wyleczyć się z przeszłej traumy i nauczyć ją pełnego zamieszkiwania swojego ciała. Doświadczyłem także traumy, doświadczenia bliskiego śmierci i jakby na ślepo zacząłem tańczyć salsę przy każdej możliwej okazji. Ostatnio zaczęłam uczyć się pięknego, trudnego tańca tanga.

Uwielbiam historię Meghan, ponieważ jest przede wszystkim o zakochaniu się w sobie (choć uwaga spoilera, ona znajduje w książce trochę romansu). Tango pomogło jej stać się lepszą wersją siebie, co jest częścią tego, co kocham w tym, jak taniec wpłynął na mnie. Przeczytaj moją rozmowę z Meghan, a kto wie, może zauważysz, że twoje stopy zabierają cię na parkiet.

Opowiedz mi o swojej książce?

Lekcje tanga to opowieść o tym, jak nauczyłam się tańczyć tango argentyńskie i jak nauczyło mnie ono być kobietą i prawdopodobnie także człowiekiem na świecie.

Wiele osób pociąga tango i inne tańce dla elementu romantycznego, podczas gdy ty ustanowiłeś zasady przeciwko randkowym partnerom tanecznym. Czy mógłbyś mi o tym trochę opowiedzieć?

Jest wielu tancerzy tanga, których pociąga tango właśnie ze względu na jego romantyczny element, a dla ludzi, którzy mają rodzaj funkcjonalnego związku z własną seksualnością, zmysłowością i pragnieniem, jest to zupełnie normalne i w porządku – w tańcu towarzyskim jest wiele możliwości znaleźć miłość lub romantyczne uwikłanie w tańcu. To wszystko jest zupełnie normalne. Dla kogoś z moim konkretnym zestawem bagażu nie było to takie proste. Miałem bardzo dysfunkcyjny stosunek do tych aspektów siebie. Naprawdę chciałem zaangażować to na tym poziomie intelektualnym: och, historia jest naprawdę interesująca”, a improwizacja jest bardzo wymagająca i satysfakcjonująca intelektualnie”, podobnie jak muzyka i język. Było tyle rzeczy do zaangażowania, które nie były seksualne, że ciągle powtarzałem, hej, to wcale nie jest seksualne, to tak naprawdę nie jest. Oczywiście dla wielu ludzi ten fizyczny kontakt i ta intymność jest sposobem na wyrażenie tej strony siebie – jest to nawet sposób na znalezienie randki. Byłam tak przerażona tymi wszystkimi rzeczami, że bardzo aktywnie próbowałam udawać, że można to zrobić w zakonny sposób – wiesz, jak poślubić taniec, ale nie angażować się. To właśnie próbowałem zrobić. W końcu oczywiście nie było to możliwe. Ustanowiłem te zasady, aby się chronić: nie umawiać się z partnerami tanecznymi – i wprowadziłem je po tym, jak popełniłem błąd polegający na umawianiu się z tancerką tanga z katastrofalnym skutkiem. Potem znowu ją złamałem, a w końcu uczyniłem regułę twardą i szybką i całkowicie odrzuciłem mężczyzn, próbując podnieść się z parkietu. Potem złamałem to spektakularnie z mężczyzną, którego ostatecznie poślubiłem, więc zasady, jak sądzę, mają zostać złamane. Może byłoby lepiej, gdybym podążał za tym przez całą drogę, ale nie byłbym tam, gdzie jestem dzisiaj.

Taniec był dla ciebie sposobem na przepracowanie traumy i nauczenie się na nowo zamieszkiwać swoje ciało, czy mógłbyś o tym trochę porozmawiać?

To jest wgląd, który osiągnąłem w 100% z perspektywy czasu. Nie miałem pojęcia, że tak się stanie. Nie miałem pojęcia, że to coś, co zadziała. Nie miałem pojęcia, że muszę nawet nad tym popracować. Mam cudowny dar patrzenia wstecz na ten czas w moim życiu i obsesyjny sposób, w jaki tańczyłam tango, i uświadamiam sobie, co to dla mnie zrobiło. Poszedłem na tango, mimo że jest super seksowne, i pomimo tego, że jest niesamowicie intymne fizycznie i pomimo potrzeby dotykania nieznajomych przez cały czas, kiedy, z tego czy innego powodu, nie czułem się komfortowo w dotyku. Bardzo chciałem być dotykany, ale straciłem umiejętność tego, jak i na pewno nie miałem pojęcia, jak to zrobić poza parkietem. Kiedy nie byłem w stanie tańczyć tak dużo i zacząłem o tym myśleć i przetwarzać to po uzyskaniu trochę większego dystansu, zdałem sobie sprawę, o tak, ten zestaw okoliczności jest naprawdę interesujący”. To tak, jak gdy jesteś w ciąży i pragniesz czegoś, a to dlatego, że potajemnie potrzebujesz tej witaminy lub białka, a nie tak, że naprawdę potrzebujesz mango lassis, ale potrzebujesz probiotyków lub wapnia w jogurcie, nie wiesz, czego szukać, czego potrzebujesz, ale podświadomie coś przyciągasz. Jestem pewien, że pod wieloma względami jest jakaś część mnie, która wiedziała, że tego potrzebuję i która pomogła mi wciągnąć mnie do tanga. Przyciągnęła mnie rzecz, która miała naprawić ranę, o której nawet nie zdawałam sobie sprawy, że trzeba ją naprawić. To nie było pełne wdzięku przejście, żeby to rozpracować. Biorąc pod uwagę szczególną mieszankę problemów, które wnosiłem na parkiet, wydaje się to trochę nieprawdopodobnym wyborem, to trochę jak, boję się tego, więc zamierzam się w to wplątać”, ale tak jak powiedziałem, Nie mogę wystarczająco podkreślić, że nie była to świadoma decyzja. Chciałbym, żeby to było, ponieważ byłaby to genialna strategia, ale to wszystko wydarzyło się przypadkowo. Po prostu natknąłem się na tango i natknąłem się na siebie, natknąłem się na lekcje, których musiałem się nauczyć, a potem potknąłem się o nie kilka razy i wyszedłem posiniaczony, ale o wiele lepiej dla tego doświadczenia.

Czego nauczyłeś się o miłości poprzez tango?

Cóż, powiedziałbym, że pierwszą rzeczą, której się nauczyłem, jest to, że jeśli nie jesteś w posiadaniu samego siebie, bardzo trudno jest oddać jakąkolwiek część siebie komuś innemu. Dzieje się tak fizycznie z twoją równowagą na parkiecie, a także emocjonalnie. Mechanika tańca jest o wiele bardziej ulepszona, gdy masz dobre wyczucie własnej osi, równowagę i wagę oraz pewnego rodzaju zaufanie do sposobu, w jaki porusza się twoje ciało. Abyś mógł zaufać komuś innemu, że przejmie od ciebie kontrolę przez 3 minuty lub jak długo z nim tańczysz. Poddanie się czuje się o wiele lepiej, gdy jest świadomie ofiarowane i pod koniec tańca jesteś w stanie się wycofać. W trakcie nauki tańca naprawdę radośnie podążałem za sobą, myśląc, że nie muszę podejmować żadnych decyzji za siebie i mogę po prostu robić to, o co mnie proszono – uczyć się tańczyć z powrotem, a nie tylko podążać, uczyć się zamieszkiwać tańczyć dla siebie i być trochę głośniejszym w objęciach mojego partnera i naprawdę sprawić, że będzie to rozmowa – nie tylko ja podążam za wskazówkami, aby nie schrzanić – to stało się niezwykle ważne. Mój taniec naprawdę się otworzył, gdy nauczyłem się tańczyć w sobie, a także z partnerem. Myślę, że wiele z tego to odpowiednia metafora poszukiwania miłości. Częściowo problem polega na tym, że dawałam zbyt dużą kontrolę i sprawczość mężczyznom, z którymi chciałam być, jakkolwiek niesłusznie. Dopiero wtedy, gdy zrobiłem krok w tył i powiedziałem, że muszę nad sobą popracować i muszę być w stanie być we własnym ciele – miłością i szacunkiem do siebie na tyle, by zamieszkać we własnym ciele i we własnym sercu”. To musiało się stać, zanim mogłem dać którykolwiek z nich komukolwiek innemu.

Tango naprawdę uczy cię, jak słuchać tego, co robi ciało fizyczne, z którym się zmagasz, prosi cię i manewruje tobą. Musisz fizycznie i intelektualnie słuchać prowadzącego bez przewidywania. Trzeba w pewnym sensie kultywować tę spontaniczność, coś w rodzaju improwizacji, jak „tak i”. Lider daje impuls i jest zaproszeniem. Przyjmujesz i oddajesz, a to wszystko musi się wydarzyć w tym idealnym koncercie z muzyką. Musi dać ci impuls w odpowiednim czasie, abyś mógł dokończyć ją muzycznie tak, jak to sobie wyobraził, ale nie chodzi tylko o jego interpretację piosenki – możesz ją oddać z odrobiną smaku. Mógłbyś wysłuchać tego, o co prosi, a potem dać mu trochę, czego się nie spodziewa. Myślę, że to świetna praktyka na zakochiwanie się.

Więc jaką masz radę dla tych, którzy chcą zacząć tańczyć i jakie masz rady dla tych, którzy szukają miłości?

Pierwsze pytanie jest bardzo proste: po prostu idź. Nigdy nie staniesz się młodszy, ani bardziej gotowy, nigdy nie będzie łatwiej zacząć, a kiedy w końcu zaczniesz, będziesz kopać się, że nie zrobiłeś tego wcześniej, więc po prostu to zrób. Po prostu idź zapisz się na lekcję, a jeśli nie lubisz nauczyciela, znajdź nowego nauczyciela, a jeśli nie lubisz tańca, znajdź nowy taniec. Ale jeśli chcesz tańczyć, jeśli masz w sobie ten mały dzwoneczek, po prostu podążaj za nim i idź. Nie musisz brać tanga i nie musisz mieć całkowitej obsesji, ale tańcz – ruszaj swoim ciałem, poznawaj ludzi, wyjdź na zewnątrz.

Jak na kogoś, kto chciał się zakochać z powrotem, kiedy byłam singlem i zastanawiałam się, czy kiedykolwiek znajdę moją szczerą wobec Boga, miłość dorosłą z bliska, zwykłam to trochę żałować kiedy ludzie powiedzieliby, no wiesz, w chwili, gdy przestaniesz jej szukać, znajdzie cię”, ale obawiam się, że to może być prawda, tak było w moim przypadku. Myślę więc, że powiedziałbym, po prostu znajdź swoją własną równowagę, własną sprawczość i własne poczucie siebie i przygotuj się na to, że gdy to nastąpi, będziesz w stanie w to wskoczyć.

Jakie są Twoje nadzieje dla czytelników, gdy wysyłasz swoją książkę w świat?

Myślę, że tak samo jest z każdą osobistą narracją – masz nadzieję, że ta dziwna mała historia, którą musisz opowiedzieć, będzie z kimś rezonować, masz nadzieję, że ktoś ją przeczyta i jakiś dziwny, mały jej aspekt, który nie bądź tym, czego oczekujesz, że uderzy w strunę, a ta osoba poczuje się widziana, a jej doświadczenie i ból będą w pewien sposób wspólne lub uniwersalne.

Mam przede wszystkim nadzieję, że jeśli nie znają tanga i mają o nim pewne uprzedzenia, to inaczej zrozumieją, czym jest taniec i jego historia, i że może to doprowadzi ich do nowego uznanie za to lub nowa podatność na tanga – może ktoś zdecyduje się brać lekcje. Robin Thomas, o którym wspominam w książce, mówi: „Wczoraj potrzebujemy armii początkujących”, więc niech ta książka zwerbuje parę do tej armii.

Cara Strickland pisze o jedzeniu i piciu, zdrowiu psychicznym, wierze i samotności ze swojego domu na północno-zachodnim wybrzeżu Pacyfiku. Lubi gorącą herbatę, dobre wino i głębokie rozmowy. Zawsze będzie chciała bawić się z twoim psem. Połącz się z nią na Twitterze @anxiouscook.

Anisa
Anisa
Anisa
MS, RD i pisarz
Anisa zdaje sobie sprawę, że rozwój wymaga czasu. Daje ludziom narzędzia, których potrzebują, aby radzić sobie z emocjami, poprawiać komunikację i zastanawiać się nad ich wartością.
Prześlij swoją recenzję
Ocena:

Najlepsze strony randkowe

Together2Night
9.1
Czytaj opinie
OneNightFriend
9.3
Czytaj opinie
BeNaughty
9.7
Czytaj opinie