https://hookupwebsites.org/pl/trudny-do-kochania-wywiad-z-autorem-briallenem-hopper/Trudno kochać: wywiad z autorem Briallenem Hopperem
Ujawnienie partnera

Trudno kochać: wywiad z autorem Briallenem Hopperem

Trudno kochać: wywiad z autorem Briallenem Hopperem

Piękna nowa książka Briallen Hopper Trudny do kochania to zbiór esejów o związkach, które często pomijamy, gdy koncentrujemy się na romantycznej miłości. Pisze o powiązaniach, które nie zawsze są prawnie uznane (a nawet naszym pierwszym wyborem), takich jak przyjaciele i współlokatorzy, rodzeństwo i opiekunowie. Poprzez to wszystko wplata interakcje z kulturą popularną: filmami, programami telewizyjnymi i książkami. Eseje są podszyte radością i otwartością na miłość, niezależnie od jej formy. Możesz przeczytać wraz z naszą rozmową na temat Trudny do kochania poniżej.

Opowiedz mi o swojej książce?

Moja książka dotyczy miłości i przyjaźni. Jeden z recenzentów określił to jako zbiór piosenek miłosnych, które bardzo mi się podobały. Kiedy to pisałem, myślałem o tym jak o listach miłosnych. Naprawdę chciałem napisać o formach miłości i związku, które nie przyciągają tyle uwagi, co romantyczna miłość i romantyczne partnerstwo. Koncentruje się na przyjaźniach, relacjach współlokatorskich, relacjach między rodzeństwem, różnego rodzaju formacjach rodzinnych. Jest to szereg różnych esejów – niektóre z nich są prostymi osobistymi esejami, niektóre są bardziej humorystyczne, niektóre poważniejsze, niektóre dotyczą książki, programu telewizyjnego lub filmu – ale wszystkie odkrywają inny rodzaj miłości lub związku rodzinnego.

Jednym z tematów, o których piszesz, jest idea zależności od innych ludzi. Dla osób samotnych, zwłaszcza samotnych kobiet, ideałem zawsze wydaje się być niezależność, jakkolwiek nierealistyczna może to być. Porozmawiałbyś trochę o napięciu między tymi skrajnościami?

Pierwszy esej w książce nosi tytuł „Opieraj się: Deklaracja zależności” i jest w zasadzie celebracją opierania się na innych. To jest coś, do czego doszedłem początkowo z konieczności, a później zacząłem naprawdę uświadamiać sobie i celebrować swoje życie. Spędziłem dużo lat dwudziestych w dwóch długotrwałych związkach plecami do siebie. Kiedy w późnych latach dwudziestych stałem się singlem, po raz pierwszy jako osoba dorosła, zdałem sobie sprawę, że nie jestem osobą, która ma żyć w sposób samowystarczalny, a tak naprawdę, kiedy się nad tym zastanowić, nikt nie jest. Z konieczności nauczyłam się polegać na moich przyjaciołach w wielu sprawach, które wcześniej uważałam za domenę romantycznych związków – czy to po prostu codzienne towarzystwo, wspólne posiłki, codzienne zameldowanie się, świętowanie, wydawanie pieniędzy. razem, ale także pokazywanie się przyjaciołom w trudnych sytuacjach lub proszenie ich o pojawienie się dla mnie – po prostu staram się zaufać tej sieci ludzi, na której mogę polegać, dzwonić i naprawdę traktować nasze relacje tak poważnie, jak ja brałam moje relacje z moimi chłopakami. Czuję, że każdy tego potrzebuje, każdy potrzebuje towarzystwa i wsparcia w swoim życiu. Myślę, że jest pewien wstyd, jeśli jesteś samotną osobą, że czasami nie możesz tego zrobić samemu. To jak piosenka przewodnia The Mary Tyler Moore Show: „jak zrobisz to sam?” i ten pomysł, że[making it on your own] to jest to, co powinieneś zrobić. Z biegiem czasu z ulgą uświadomiłem sobie, że moja zależność od przyjaciół nie jest jakąś wadą, którą muszę omijać, aby być dojrzałym, ale tak naprawdę wygląda dla mnie życie. Odpoczynek i zaufanie w to naprawdę podtrzymuje.

Przyjaźnie i pojęcie wybranej rodziny są bardzo ważne w Twojej książce. Jak pielęgnowałeś te relacje i jakie są ich specyficzne wyzwania i rozkosze?

Jest tyle rzeczy, które mógłbym powiedzieć, ale myślę, że kilka rodzajów trudnych i zachwycających relacji, które omawiam w tej książce, to dwa rodzaje relacji, które są naprawdę głębokie, ale nie przyciągają tyle uwagi, ile powinny. Jednym z nich jest doświadczenie bycia współlokatorem, a drugim bycie w opiekuńczej relacji z przyjacielem.

Miałem współlokatorów przez prawie całe moje dorosłe życie. W książce opowiadam o różnych wersjach tych relacji. Miałem trwałe, pozytywne relacje ze współlokatorem, o których mówię w eseju o wychyleniu, o po prostu radości z tego, co nazywam „małymi codziennymi wychudami” – tak jak wtedy, gdy mój współlokator pytał mnie, jaka jest pogoda, i wygooglowałbym to dla niego, a on zrobiłby mi herbatę. Mogliśmy zrobić te rzeczy dla siebie, ale możliwość robienia ich dla siebie nawzajem sprawiała, że oboje czuliśmy, że jesteśmy pod opieką i troską. Myślę, że jest coś bardzo głębokiego w tym, co to znaczy dzielić z kimś życie, nawet jeśli nie jest to oficjalny stosunek prawny.

Najdłuższy rozdział w mojej książce nosi tytuł „Zbieranie” i opowiada o bardzo intensywnej sytuacji ze współlokatorem, w której zamieszkałam z kimś – byliśmy bardzo bliskimi przyjaciółmi od siedmiu lat – a wspólne życie naprawdę doprowadziło naszą przyjaźń na skraj krawędzi. . Myślę, że dla niektórych jest to prawdopodobnie znajome doświadczenie. Wiesz, co to znaczy żyć z kimś, kogo kochasz, a potem naprawdę rzucić wyzwanie swojemu związkowi w zupełnie nieoczekiwany sposób. Opisuję to doświadczenie jako rodzaj tygla. Mieszkaliśmy razem przez rok, wiele się nauczyliśmy o sobie nawzajem io sobie, naprawdę żywiliśmy do siebie urazę i byliśmy całkowicie niekompatybilni. Wyprowadziłem się i chociaż pozostaliśmy bliskimi przyjaciółmi, przez lata nie rozmawialiśmy o tamtym roku. Jedną z rzeczy, które chciałem zrobić w tej książce, było ponowne odwiedzenie tego naprawdę intensywnego, dramatycznego roku – określam go jako „gotycki” – trochę przypominał horror, w którym mówisz: Myślałem, że znam tę osobę i są po prostu zupełnie inne niż się spodziewałem. Myślę, że ostatecznie wzmocniło to naszą przyjaźń, ale było to dość intensywne, dopóki trwało.

Jeśli chodzi o opiekę, w książce znajduje się sekwencja trzech esejów, które dotyczą mojej przyjaciółki Ash, jeden z nich został napisany wspólnie z nią, które zostały napisane podczas i po okresie leczenia raka w czwartym stadium przełyku. nowotwór. Napisałem te eseje, aby spróbować lepiej zrozumieć jej doświadczenie i poczuć się bardziej z nią związanym w tym doświadczeniu, gdy razem czytaliśmy i pisaliśmy. Również, aby złożyć hołd zespołowi opiekuńczemu składającemu się z czterech kobiet, który koordynował zapewnienie jej różnych rodzajów opieki podczas jej leczenia. To doświadczenie nauczyło mnie wiele o przyjaźni i sposobie, w jaki może ona służyć celom rodziny w bardzo głęboki sposób na życie i śmierć.

Chociaż twoje życie nie zatrzymało się, ponieważ jesteś singlem, wydaje się również, że nie zrezygnowałeś z romantycznej miłości. Jak to jest żyć z tą nadzieją i działać zgodnie z nią i jakiej rady udzieliłbyś tym, którzy są w podobnej sytuacji?

Myślę, że duża zmiana dla mnie nastąpiła między 20 a 30 rokiem życia. Przestałem myśleć o parowaniu się z kimś jako o rzeczy, którą musiałem zrobić, aby moje życie się zaczęło, i zacząłem myśleć o parowaniu się z kimś jako o czymś, co może się wydarzyć lub nie – to by się stało, gdyby to się stało, w swoim własnym czasie i to była część mojego życia, a nie główna historia mojego życia.

Mam esej o pannach i około trzech kobietach, które były moim mentorem, kiedy miałam dwadzieścia kilka lat na studiach podyplomowych i wszystkie dały mi wyobrażenie o tym, jak mogą wyglądać różne rodzaje życia w pojedynkę, życia, które jest bardzo piękne, pełne i otwarte na inne rodzaje miłości i więzi. Coś, co jest interesujące w tych trzech kobietach, to to, że teraz wszystkie są w romantycznych związkach – dwie z nich są zamężne – ale sposób, w jaki to się stało, nie był wcale klasyczną narracją, w której spotykasz kogoś w wieku 20 lub 30 lat, a potem łączysz się w pary i wtedy zaczyna się twoje życie. Dla nich wszystkich są z ludźmi, których poznali w wieku średnim i za każdym razem, kiedy tak naprawdę się tego nie spodziewali. Interesowało mnie, jak miłość i romans rozegrały się w ich życiu. Jest kilka rzeczy, za którymi tęsknisz, jeśli nie nawiążesz tego połączenia z kimś, gdy jesteś młody, nie zobaczy on najświeższej wersji ciebie. Ale jest też szczególny rodzaj radości, mądrości i solidności, które możesz mieć w związkach, które powstają, gdy już wiesz, kim jesteś. Masz już silne poczucie siebie i poznałeś niektóre sprawy związane z karierą, poznałeś niektóre sprawy związane z przyjaźnią, więc wchodzisz do tego związku z czystymi oczami. Jeśli chodzi o mój własny związek z romansem, czuję, że niezależnie od tego, co się dzieje, a co nie, moje życie jest pełne miłości. Po prostu staram się być otwarty na zaskoczenie miłością.

Drugi esej w tej książce jest trochę jak humorystyczny poradnik, to coś w rodzaju eseju o tym, co robić/czego nie robić o randkach online, który częściowo dotyczy moich doświadczeń z randkami online, kiedy byłem nie jest jeszcze gotowy. Myślę, że tryb porad wydaje mi się trochę dziwny, ponieważ czuję, że wciąż się nad tym zastanawiam, ale zdecydowanie uważam, że główna rada, którą dałbym sobie, to: po prostu pozwól, aby rzeczy działy się w swoim własnym czasie i nie nie zmuszaj się do robienia rzeczy tylko dlatego, że uważasz, że to właśnie powinieneś robić. Czuję, że czasami umawianie się na randki wydawało mi się obowiązkiem, który miałem. Więc czułbym się, jakbym robił to, co powinienem robić, więc moi przyjaciele czuliby się, jakbym próbował w sposób, w jaki powinienem próbować, a uwolnienie się od tej presji było dla mnie bardzo pomocne.

Piszesz trochę o swoich doświadczeniach z próbą zajścia w ciążę jako samotna kobieta. Opowiesz mi trochę o tym?

Zawsze wiedziałem, że chcę mieć dzieci iw pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że jeśli to jest coś, co chcę robić, to powinienem się do tego zabrać. Więc mam w książce ten esej, który jest humorystycznie oparty na Moby Dicku, który opowiada o poszukiwaniu dawcy nasienia – cały dramat. Zdecydowanie pomagali mi w tym przyjaciele.

Pierwszą część procesu wykonałem w zeszłym roku. Przeszłam dwa cykle zapłodnienia in vitro i zamroziłam osiem embrionów. Plan jest taki, że w nadchodzącym roku spróbuję zajść w ciążę, po zakończeniu mojej trasy koncertowej. Taki jest mój plan na lato, kiedy będę w jednym miejscu i będę mógł udać się do centrum niepłodności na badania krwi, USG i takie tam. Aby wydobyć wątki z tej rozmowy, myślę, że całe doświadczenie próby zajścia w ciążę „na własną rękę” uświadomiło mi, że tak naprawdę nie jestem sama. Nie ma mowy, żebym mogła to zrobić sama. Nie ma mowy, żeby którykolwiek z rodziców samotnie wychowujących dzieci, a nawet rodzic będący partnerem, mógł to zrobić bez pomocy. Miałem pomoc w całym procesie – przyjaciele pomogli mi wybrać dawczynię, przyjaciele poszli ze mną na wizyty z niepłodnością, odebrali mnie z pobierania komórek jajowych i zajmowali się mną później, odprawiali ze mną małe rytuały przed pierwszą sztuczną inseminacją i zabrali opiekować się mną podczas utraty ciąży. Przez cały czas czułem się bardzo wspierany. To dodaje mi odwagi, by kontynuować, wiedząc, że mam w życiu wiele osób, które będą wychowywać ze mną każde moje dziecko.

Jakie masz nadzieje związane z książką, gdy wysyłasz ją w świat?

Dostaję wiele wiadomości od ludzi, którzy czytali to na Twitterze lub Facebooku, i wiele z tego, co mają do powiedzenia, to to, że mają poczucie pewności, że ich życie ma znaczenie, a ich związki mają znaczenie, nawet choć mogą nie być partnerami. To coś, co słyszałem, kiedy publikowałem niektóre eseje w książce przez lata, rodzaj uczucia, że przyjaźń jest głęboka i prawdziwa i faktycznie liczy się jako miłość – a czytelnicy doceniają uczucie, które jest widziane. Myślę, że to wiele z tego, co chcę, aby moja książka robiła, aby pomóc ludziom rozkoszować się i rozkoszować wartością ich przyjaźni i tym, jak są ważne, a także poczuć się jak czas spędzony na pielęgnowaniu tego rodzaju relacji i dbaniu o ludzie w ich życiu są właściwie najważniejszą rzeczą, jaką mogą robić.

Cara Strickland pisze o jedzeniu i piciu, zdrowiu psychicznym, wierze i samotności ze swojego domu na północno-zachodnim wybrzeżu Pacyfiku. Lubi gorącą herbatę, dobre wino i głębokie rozmowy. Zawsze będzie chciała bawić się z twoim psem. Połącz się z nią na Twitterze @anxiouscook.

Anisa
Anisa
Anisa
MS, RD i pisarz
Anisa zdaje sobie sprawę, że rozwój wymaga czasu. Daje ludziom narzędzia, których potrzebują, aby radzić sobie z emocjami, poprawiać komunikację i zastanawiać się nad ich wartością.
Prześlij swoją recenzję
Ocena:

Najlepsze strony randkowe

Together2Night
9.1
Czytaj opinie
OneNightFriend
9.3
Czytaj opinie
BeNaughty
9.7
Czytaj opinie